🎆 Krew Nie Woda Majtki Nie Pokrzywy

The blood never be water.الدم مابصير مي (Ιδιωματισμός, Αραβικά) — 31 μεταφράσεις ( Αραβικά (άλλες Że jednak krew nie woda, majtki nie pokrzywy, Tadeusz sięgnął wyżej, gdzie w cieniu ukryte Rosną wstydliwe włosy w pierścienie spowite. Zdjęcie. Gdzie kucharek sześć, tam nie ma co jeść. Польский: 38-Kto rano wstaje temu Pan Bóg daje. Польский: 34-chodzić z głową w chmurach: Польский: 45: 2: krew nie woda, majtki nie pokrzywy (playful) Польский: 34-i kto to mówi! Польский: 74-czas to pieniądz: Польский: 30-oddać ducha Bogu Sângele apă nu se face. (Expressão, Romeno) — 31 traduções ( Malaio, Árabe (Outras variações), Alemão, Aromeno, Búlgaro, Chinês, Coreano, Dinamarquês Czy Netflix, Prime, VOD.pl itp. streamują Krew nie woda? Sprawdź, gdzie obejrzeć sezony serialu online! Ze jednak krew nie woda, majtki nie pokrzywy, Tadeusz siegnal wyzej, gdzie w cieniu ukryte Rosna wstydliwe wlosy w pierscienie spowite. Telimena syknawszy padla na Monodram "Majtki to nie pokrzywy" jest pewnego rodzaju "wersją light", monodramu "Chwasty Polskie". Spotkamy tu niektóre utwory z tamtego spektaklu, ale wysłuchamy także nowych, jak choćby wariacja Antoniego Orłowskeigo na temat spotkania Tadeusza i Telimeny wśród mrówek. Nie bójcie się - przybywajcie. #vipodance #discopolo #krew ZAKAZ KOPIOWANIA TELEDYSKU NA INNE KANAŁY!!! Wykonawca: Czyba Łukasz, Iskra Szymon Muzyka: Kamil Jaworski Facebook: https:// Nie dość, że spoczywa na nim odpowiedzialność za losy kraju i przyszłość kierowanej przez niego partii, nie dość, że zbliżają się wybory parlamentarne i trwa gorąca kampania, nie dość, że do koalicjantów z Naszej Ziemi nie można mieć za grosz zaufania, a opozycja czeka tylko na najmniejszy przejaw słabości rządzących "(o aborcji) Won Kościołowi i państwu od tych spraw. Krew nie woda, majtki nie pokrzywy." Sławomir Świerzyński "Jesteśmy gotowi przyjąć Marka Citke na nasze listy. Z jego wypowiedzi w mediach wynika, że ideowo jest to osoba bardzo nam bliska." Wojciech Włodarczyk "W szkole średniej jako chłopak ze wsi zazdrosiłem kolegom z miasta Jak to mówią: krew nie woda, majtki nie pokrzywy!" — powiedział "Faktowi" w 2017 r . "Czasami zdarza się, że z kimś się spotkam, ale cieszę się z tej swojej niezależności. Nie będę ich tu przytaczal bo mało kto zrozumie, jeśli w ogóle ktoś. 'Krew nie woda, majtki nie pokrzywy' Marta2509: Post #9 Ocena: 0. 2018-05-15 09:32:45 gItgr4a. Kategoria: Druga wojna światowa Data publikacji: Prawdziwa Polka nie mogła kochać zbrodniarza z Wehrmachtu, niemiecki żołnierz nie miał prawa zauroczyć się w „polskiej świni”. I Niemcy i Polacy potępiali mieszane związki. Ale to po polskiej stronie odium spadało głównie na kobiety. Uczucie do wroga zamieniało je w "niemieckie dziwki". Zbiegowisko i wyraźna ekscytacja gapiów. Ukazuje się dwójka młodych ludzi. Dziewczyna ubrana w worek. Kartka zawieszona na jej szyi głosi: „Jestem polską świnią”. Obok chłopak. Na jego tabliczce napis: „Jestem niemieckim zdrajcą”. Zgromadzeni szydzą z nich, golą im głowy i palą włosy. To unikalne pięciominutowe nagranie z 1941 roku przedstawia „marsz hańby” Polki Bronisławy i Niemca Gerharda. Para dopuściła się Rassenschande, zhańbienia rasy. Zbrodni miłości. Gdyby Bronię wcześniej dorwali Polacy, prawdopodobnie skończyłaby tak samo. Leżące kolaborantki Mamy sporo danych dotyczących zarówno przemocy seksualnej, jak i prostytucji – tej wymuszonej i dobrowolnej – na terenach okupowanych. Co jednak z Polkami, które do intymnej relacji z nazistą pchnęło… uczucie? Początkowo zbrodnia zhańbienia rasy dotyczyła tylko związków Niemców z Żydami i Cyganami. Od wybuchu II wojny światowej obejmowała też intymne relacje polsko-niemieckie. Fragment niemieckiego plakatu propagandowego (fot.: Wolfgang Sauber, lic.: CC BY-SA Nie wiemy o nich wiele więcej ponad to, że były. I nic dziwnego – takie związki wymagały zachowania głębokiej tajemnicy. Znane są zdjęcia i filmy przedstawiające losy kobiet oskarżonych o „leżącą kolaborację”. Tabuny nagich dziewczyn z ogolonymi głowami pędzono ulicami polskich, belgijskich i francuskich miast. O ile w krajach zachodnich działo się to po wojnie, o tyle w Polsce nie czekano z piętnowaniem „łóżkowych kolaborantek”. Już w grudniu 1939 roku na warszawskich murach pojawiły się karteczki głoszące: Kobiety, które utrzymują z Niemcami stosunki towarzyskie, zawiadamia się, że są jeszcze miejsca wolne w domach publicznych. Podziemie traktowało te sprawy poważnie. W maju 1940 roku w dwóch konspiracyjnych pismach „Polska żyje!” i „Biuletyn Informacyjny” publikowano dekalog patriotycznego postępowania. Autorzy radzili między innymi: Pohamuj wrodzoną polską uprzejmość (…). Żołnierz okupacyjny, wrogi urzędnik i manifestacje zaborców mają dla ciebie nie istnieć. (…) Masz nie zapominać ani na chwilę, kto zniszczył twój kraj, kto okrada, morduje twych rodaków, kto kopie i hańbi twoich siostry i braci. Patriotyczne Polki walczyły, pomagały powstańcom i podtrzymywały ducha oporu. Związek z okupantem? Na to mogła zdecydować się tylko „niemiecka dziwka” (źródło: domena publiczna). Najeźdźców należało ignorować, w żadnym wypadku im nie pomagać, nie uczestniczyć w ich rozrywkach. Dla patriotki związek z okupantem oznaczał wyparcie się dumy narodowej, odarcie z godności i wykluczenie z polskiej wspólnoty. W oczach innych Polaków stawała się po prostu „niemiecką dziwką”. Zobacz również:Czy romans Polki z enkawudzistą można uzasadnić?Czy Niemcy byli bardziej szarmanccy wobec kobiet niż Polacy?Czy w 1944 roku w Krakowie mogło wybuchnąć drugie powstanie warszawskie? Zdrajcy rasy aryjskiej „Ustawa o ochronie niemieckiej krwi i czci” z 15 września 1935 roku nabrała nowego wymiaru po wybuchu II wojny światowej. Do 1939 roku karane były intymne relacje Niemców z Żydami i Cyganami. Po wkroczeniu wojsk nazistowskich na tereny polskie Rassenschande objęła również stosunki z Polakami. Niemcy z właściwą sobie chirurgiczną precyzją zabrali się za realizację prawa. Przede wszystkim podeszli do sprawy pragmatycznie. Za zdradę rasy nie uchodził kontakt z niearyjską damą lekkich obyczajów. Dlatego, na mocy rozkazu Reinharda Heydricha z 9 września 1939 roku, prostytucja była regulowana przez policję kryminalną. Oprócz usankcjonowanych kontaktów seksualnych wszelka intymność w relacji z podbitym ludem była zabroniona. Heinrich Himmler, ogarnięty szałem eksterminacji ludności słowiańskiej, drżał na myśl o dzieciach urodzonych z polsko-niemieckich związków. Zagrożenie czaiło się wszędzie – na terenach okupowanych rozwiązłe Polki kusiły aryjskich żołnierzy, w III Rzeszy przymusowi robotnicy polowali na czyste Niemki. Nie pomogły wyroki, kary, burdele dla żołnierzy. Himmler nie mógł przeskoczyć jednego problemu. Miłości. Ten artykuł ma więcej niż jedną stronę. Wybierz poniżej kolejną, by czytać dalej. Uwaga! Nie jesteś na pierwszej stronie artykułu. Jeśli chcesz czytać od początku kliknij tutaj. „Złamanie warunków umowy o pracę” To z pozoru niewinne zdanie oznaczało dla robotnika przymusowego wyrok śmierci. Każdy z Polaków był informowany o konsekwencjach utrzymywania intymnych relacji z Niemcami, co musiał poświadczyć podpisem. Każdy Niemiec z kolei wiedział, czym jest zhańbienie rasy i złamanie ustawy o ochronie niemieckiej krwi i czci. Naziści do pracy w niemieckich folwarkach wybierali Polki „przydatne rasowo”. Ewentualne dzieci spłodzone z Niemcami mogły wówczas być wychowywane na małych nadludzi (źródło: Bundesarchiv, lic.: CC BY-SA de). Ale „krew nie woda”. W 1941 roku kwestia zakazanych intymnych relacji polsko-niemieckich stała się na tyle poważnym problemem, że Heinrich Himmler wprowadził rozporządzenie, wedle którego polskie robotnice delegowane do pracy w niemieckich folwarkach miały być selekcjonowane pod względem „przydatności rasowej”. Wszystko po to, by ewentualne dzieci spłodzone z Niemcami mogły zostać poddane zniemczeniu. Jak podkreślał Krzysztof Świerkosz, były dyrektor Komisji Badania Zbrodni Hitlerowskich w Opolu, niemożliwe jest jednoznaczne określenie liczby Polaków straconych za Rassenschande. Źródła mówią o 700 do 1000 egzekucji polskich robotników przymusowych. Świerkosz przytaczał przypadki „samobójstw” mogących być de facto zabójstwami, którymi próbowano zatuszować istnienie nielegalnych związków polsko-niemieckich. Egzekucje za złamanie przepisów rasowych wykonywane były na mocy tajnego okólnika Himmlera o specjalnym traktowaniu (Sonderbehandlung). Ten sam dokument odnosił się zresztą do aktów sabotażu. W wyniku tego rozporządzenia, miejscowe władze nie musiały czekać na wyrok sądu. Do przeprowadzenia egzekucji zmuszani byli najczęściej inni pracownicy przymusowi lub więźniowie pobliskich KL. Na mocy zarządzenia Himmlera katowi przysługiwała nagroda w postaci trzech papierosów. W czasie okupacji polska i niemiecka opinia publiczna była zaskakująco zgodna co do tego, co należy robić z kobietami, które sypiają z wrogiem. W obu społecznościach królowało strzyżenie na łyso i publiczne napiętnowanie (źródło: domena publiczna). I choć wedle ustaw norymberskich, za zbrodnię zhańbienia rasy odpowiadać miał zawsze mężczyzna, w praktyce kobiety były również karane. Polki zsyłano do obozów, Niemki poddawano standardowemu „reedukacyjnemu” uwięzieniu na 21 dni. Kto utrzymuje z wrogiem zażyłą znajomość… Po stronie polskiej kwestie te uregulował w końcu Kodeks Moralności Obywatelskiej, przygotowany przez Departament Sprawiedliwości Delegatury Rządu na Kraj. Dokument powstał najprawdopodobniej w 1941 roku. Wyróżniono w nim cztery działy według ciężaru gatunkowego przestępstwa. Ten artykuł ma więcej niż jedną stronę. Wybierz poniżej kolejną, by czytać dalej. Uwaga! Nie jesteś na pierwszej stronie artykułu. Jeśli chcesz czytać od początku kliknij tutaj. W dziale trzecim zaznaczono, że pogwałcenia prawa dokonuje również ten, kto utrzymuje z wrogiem zażyłą znajomość lub stosunki miłosne. Karą było wyłączenie ze społeczności polskiej czyli niemożność zajmowania jakichkolwiek stanowisk państwowych, samorządowych i społecznych. Przystojny Niemiec to nadal Niemiec. Liczył się mundur, a nie ładne oczy. Nawet jeśli, jak widoczny na zdjęciu Werner von Haeften, mężczyzna wcale nie był nazistą z przekonania (źródło: Bundesarchiv, lic.: CC BY-SA de). Sankcja dość łagodna w porównaniu z karą śmierci, wymierzaną między innymi za donosy. Wiadomo, że konfidenci byli prawdziwą plagą w okupowanym kraju. Czy stosunkowo niski wymiar kary za sypianie z nazistami był wynikiem liberalizmu ówczesnych władz podziemnych? A może świadczył o tym, że związki Polek z Niemcami na polskim terenie były zjawiskiem marginalnym? To ile Polek sypiało z Niemcami? Nie ma jednoznacznych danych. Istotnym odniesieniem mogłaby być tutaj liczba dzieci urodzonych przez Polki niemieckim żołnierzom. Ostrożne statystyki, umieszczone między innymi w raportach „The War and Children Identity Project” (WCIP) podają, iż ich liczba oscyluje wokół 20 000 i jest zbliżona do skali zjawiska we Francji i Belgii. Pozostaje również kwestia tych kobiet, których partnerzy zostali wcieleni do Wehrmachtu. Bo chociaż działanie to nie było dobrowolne, odium społeczne pozostawało takie samo. Sypianie z wrogiem niejedno ma imię. Opisuje to przypadek Wiktorii Lysko, której mąż zginął na Ukrainie w niemieckim mundurze. Przez lata nosiła na sobie brzemię zdrajczyni narodu, a jej syn, Alojzy, uznawany był za szwabskiego bękarta. O pewnych rzeczach lepiej nie mówić… Tabu wokół tematu mieszanych okupacyjnych związków (oraz ich owoców) można porównać jedynie do zmowy milczenia panującej wokół dzieci narodzonych w ramach programu Lebensborn. W Niemczech znany jest jeden przypadek powojennego procesu osoby odpowiedzialnej za zadenuncjowanie związku Niemki i Polaka. Winna osadzona została w obozie internowania w Augsburgu i ukarana grzywną w wysokości 20 000 marek. Kolaboracja z hitlerowcami to rzecz wstydliwa. Miłość do wroga stanowiła podwójne tabu. Na zdjęciu: volksdeutsche w Łodzi (źródło: domena publiczna). W czterech bawarskich miejscowościach stoją dziś pomniki poświęcone Polakom straconym za utrzymywanie intymnych kontaktów z przedstawicielkami rasy panów. Pierwszy z nich, ufundowany zresztą przez mieszkańców, stanął w 2014 roku w Gallenbach i upamiętnia nieszczęśliwą miłość Anny Mayerhofer i zatrudnionego u jej rodziców Stefana Dudy. Co ciekawe, ich związek był akceptowany przez lokalną społeczność. Powodem denuncjacji była zazdrość innej Niemki. W Polsce natomiast historie miłości niemieckich okupantów i Polek najczęściej są zabierane przez te ostatnie do grobu. *** Miłość Polki i Niemca w czasie II wojny światowej? Dla wielu to temat tabu. W „Pokochałam wroga” Mirosława Kareta zręcznie przenosi nas w rzeczywistość Krakowa pod hitlerowską okupacją. Spotykamy w nim Jadwigę, pannę z dobrego domu, stojącą przed nie lada dylematem – kierować się sercem, czy patriotyzmem? W międzyczasie poznajemy współczesną historię pewnego krakowskiego lekarza, który odkrywa wielką rodzinną tajemnicę… Bibliografia: Bojarski Piotr, Poznaniacy przeciwko swastyce, Agora SA, Warszawa 2015. Drolshagen D. Ebba, Nicht ungeschoren davonkommen. Das Schicksal der Frauen in den besetzten Ländern, die Wehrmachtssoldaten liebten. Hoffmann und Campe, Hamburg 1998. Łuczak Czesław, Praca przymusowa Polaków w Trzeciej Rzeszy, Poznań 1989. Schmitz-Köster Dorothee, W imię rasy. Dzieci dla Führera – mity i rzeczywistość, przeł. Ryszard Wojnakowski, Trio, Warszawa 2000. Kulesza Witold, Karanie za zbrodnię „zhańbienia rasy” (Rassenschande) i odpowiedzialność karna sędziów za zbrodnicze skazania [w:] Nauki penalne wobec szybkich przemian socjokulturowych. Księga jubileuszowa profesora Mariana Filara, Tom I, pod red. A. Adamskiego, J. Bojarskiego, P. Chrzczonowicza, M. Leciaka, Wydawnictwo Adam Marszałek, Toruń 2012, s. 347-371. Muggenthalter Thomas, Verbrechen Liebe, Lichtung Verlag, Viechtach 2010. Röger Maren, Rewers: przemoc seksualna, prostytucja (wymuszona) i fraternizacja w Generalnym Gubernatorstwie; wykład – Fabryka Schindlera , Kraków 2012. Sakson Andrzej, Przeszłość i teraźniejszość stosunków polsko-niemieckich w świadomości społecznej Polaków [w:] „Zeszyty Instytutu Zachodniego”, nr 25, Instytut Zachodni im. Zygmunta Wojciechowskiego, Poznań 2002. Schwarze Gisela, Es war wie Hexenjagd…, Ardey-Verlag, Dortmund 2009. Szarota Tomasz, Okupowanej Warszawy dzień powszedni, Czytelnik, Warszawa 1988. Zobacz również Dwudziestolecie międzywojenne Lebensborn. Nazistowski program hodowli nadludzi Cel: stworzyć armię „czystych rasowo” Aryjczyków i „odnowić krew niemiecką”. Aby go osiągnąć, w 1935 roku naziści uruchomili program... hodowli ludzi. W ośrodkach Lebensbornu miały... 15 października 2018 | Autorzy: Maria Procner Russia is waging a disgraceful war on Ukraine. Stand With Ukraine! idiom: Krew nie woda. Język: polski Przekład idiomatyczny / ekwiwalenty: angielski, arabski, arabski (pozostałe odmiany), arumuński, bułgarski, chiński, czeski, duński, farerski, fiński, francuski, grecki, hebrajski, hiszpański, japoński, koreański, malajski, niderlandzki, niemiecki, polski, rosyjski, rumuński, serbski, szwedzki, słoweński, turecki, wietnamski, włoski Wyjaśnione znaczenie: angielski, włoski, polski Liczba tekstów zawierających idiom: 3 lyrics Idiom dodany przez: annabel lee Idiomatyczny przekład "Krew nie woda."angielskiBlood is thicker than waterWyjaśnienie: angielski #1, #2, #3, #4, chorwacki, fiński #1, #2, grecki, kurdyjski (kurmandżi), perski, rosyjski, słoweńskiarabskiThe blood never be مابصير ميarabski (pozostałe odmiany)arumuńskisãndza apã nu s-featsiduńskiBlod er tykkere end vandfarerskiKráku tykir best um unga sínfrancuskiLa famille, c'est la αίμα νερό δεν dicencang takkan putusniderlandzki't Bloed kruipt waar 't niet gaan kanniemieckiBlut ist dicker als Wasserpolskikrew nie woda, majtki nie pokrzywy... (playful)rosyjskiСвой своему поневоле братrosyjskiРыбак рыбака видит издалекаszwedzkiBlod är tjockare än vattentureckiAile herşeyden önce gelirwietnamskiMột giọt máu đào hơn ao nước lã Znaczenie „Krew nie woda.”angielskiMeans that someone show by ones behavior that they have a exuberant przez Gość dnia niedz., 01/01/2017 - 15:15Explained by GośćwłoskiLa famiglia è la cosa più importanteWyjaśnione przez Anerneq dnia niedz., 04/09/2016 - 10:44polskiRodzina jest najważniejsza rzeczWyjaśnione przez Anerneq dnia niedz., 04/09/2016 - 10:43 "Krew nie woda." w tekście piosenki Nina Pušlar - Ciebie mamI niech poniosą mnie setki dzikich rzek Nigdy cię nie zostawię Bo krew nie woda I dałaś mi miłość Nie potrzeba wielkiej inscenizacji i kilkudziesięciu osób na scenie, by stworzyć niepowtarzalne widowisko. Kameralny spektakl muzyczny "Chłopem i babą stworzył na Bóg" przekonuje, że najważniejszy jest pomysł i sposób wykonania, bez względu na to, czy ma się do zaoferowania wielki show czy skromny, ale brawurowy program słowno-muzyczny, jak w tym przypadku. Pomysłodawcą spektaklu "Chłopem i babą stworzył nas Bóg", reżyserem i autorem tekstów piosenek jest Marek Sadowski, na co dzień aktor Teatru Muzycznego w Gdyni, w którym nie raz już ujawniał swój ogromny potencjał komediowy. Cały program rozpoczyna się w kompletnych ciemnościach i nawiązuje do biblijnej koncepcji stworzenia świata. Tytułowa (a zarazem zdecydowania najdłuższa piosenka wieczoru) - "Chłopem i babą stworzył nas Bóg" opisuje sześć dni stworzenia świata inspirowanych "Księgą Rodzaju". Zobacz repertuar Teatru Gdynia Główna. Od dnia szóstego - czyli stworzenia człowieka (w tym wypadku od razu jest to kobieta i mężczyzna) Marek Sadowski wspólnie z partnerującą mu Małgorzatą Burjan prowadzi swoją narrację skupioną na banalnych z jednej strony, a na dłuższą metę przecież skomplikowanych w niemal każdym aspekcie relacjach damsko-męskich. W kolejnych piosenkach przyglądamy się różnym stadiom fascynacji, uwodzenia, pragnień, potrzeb, oczekiwań, doświadczaniu stanu zakochania i związanej z tym ekscytacji, miłości wraz z jej blaskami i cieniami oraz z następującymi przeważnie po jakimś czasie: poczuciem stagnacji, rozczarowania, irytacji i wreszcie osamotnienia w jak zaznacza prowadzący cały wieczór Marek Sadowski już na początku spektaklu - "na początku było słowo", a wraz z nim pojawia się w "Chłopem i babą stworzył nas Bóg" muzyka w wykonaniu grającego na żywo Patryka Skarbka-Tłuchowskiego. I właśnie to kameralne połączenie słowa i muzyki w wykonaniu śpiewających aktorów i klawiszowca daje świetne rezultaty. Widzowie, którzy w wielu momentach stają się aktywnym uczestnikiem zdarzeń (oprócz epizodów "aktorskich", przechodzą też przyspieszoną edukację muzyczną) otrzymują w dwugodzinnym programie kilkanaście dowcipnych, inteligentnych tekstów podszytych wnikliwą i uniwersalną obserwacją relacji międzyludzkich. Zarówno Marek Sadowski, jak i Małgorzata Burjan nie stronią od wykonawczej brawury (np. w świetnej "Opowieści o miłości" w stylu zespołu Mazowsze, o ułanie co go dziewczyna zechciała) czy w przezabawnej "Zmianie", śpiewanej przez Sadowskiego "operowym" głosem (z fragmentem refrenu "Ja się nie zmienię, po co cudze błędy powielać, na takiego mnie się pisałaś, a nie na jakiegoś modela"). Rymowane, pełne wdzięku teksty Sadowskiego bawią ("Piękno musi kosztować, jak muzyk na klawikordzie, za darmo to co najwyżej, można dostać po mordzie"), ale też podszyte bywają dowcipnie wyrażoną refleksją, na przykład odnośnie dziewictwa ("Nastały takie czasy, że krew nie woda, majtki nie pokrzywa"). Pomaga w tym wyrazista, silna osobowość sceniczna Małgorzaty Burjan, skutecznie budującej opozycję wobec zawłaszczającego uwagę i sympatię widzów Sadowskiego. Oboje aktorzy świetnie radzą sobie z poezją śpiewaną, podaną w lekkiej, komediowej formie, w oparciu na której program spektaklu zbudował Marek Sadowski. Wprawdzie obojgu podczas premiery zdarzało się zapomnieć tekstu, co można uznać za premierową tremę, jednak nawet w takich momentach potrafili z wdziękiem wybrnąć z sytuacji, korzystając z pomocy porządkującego wszystko swoją grą i podpowiadającego im w razie potrzeby bezpretensjonalna forma spotkania z widzem, poezją Sadowskiego i piosenką aktorską przekonuje, że dobry pomysł, błyskotliwa treść i odpowiednie wykonanie bez trudu zastąpić mogą wielką inscenizacyjną machinę. Żywiołowe reakcje chętnie współpracującej z artystami w Teatrze Gdynia Główna publiczności (która w pełni zasłużenie nagrodziła bohaterów "Chłopem i babą stworzył nas Bóg" owacjami na stojąco), dowodzą niesłabnącej siły inteligentnego dowcipu, który dzięki takim działaniom, przywracającym zapomniany już nieco gatunek kabaretu literackiego, przechodzi swój renesans. dyskusyjne serwisu Dział naukowy - Krew nie woda, majtki nie pokrzywa sylwiazłodzi - Śro Kwi 29, 2015 21:25Temat postu: Re: Krew nie woda, majtki nie pokrzywa Molka napisał/a: Kangur napisał/a: MAJTKI Medycy twierdzą, ze pH krwi 6,7 to jest już śmiertelne i starają się nas "odkwaszać". Najdziwniejsze jet to, ze do "odkwaszania" zalecają produkty o pH kwaśnym: Takich cudotwórców wykształcili nam uczelnie. Medycy skroili nam również majtki o rozmiarach od pH = 7,31 do 7,45, a naukowcy dostarczyli nam teorię bufonów, wartą tyle co teoria dziur ozonowych. Przyczepiono po jednym buforze do każdej nogawki majtek. Nie wolno nam wyjść poza strefę buforową bo grozi nam śmierć. GACIE KANGURA Kangur czemu zdrowe noworodki rodzą się w przedziale ph 7,3-7,4, nie są skażone nabiałem, wodą, "medykami"itd Co znaczy, ze nie wolno nam przejsc poza strefe buforową? Wolno, przejdź, czemu nie przejdziesz, czemu Twoja krew nie ma ph 6,7? Molka a wiesz może czy ktoś badał jaki jest poziom histaminy u nowordków ? Sorry może nie ma jej woógle ale przypomniało mi się, że 1. kobieta ma w ciąży 3 razy wyższe stężenie histaminy niż normalnie 2. skoro histaminę wytwarzamy sami z pokarmów to czy dzieci przed urodzeniem mają ją wytowrzoną ze składników odżywczych matki z pępowiny, wód płodowych lub choć może tego nie wiadomo tworzą ją już same przed urodzeniem. Czy histaminy brak u noworodka a jest coś innego - jeśli wiesz? tzn. może jest ta prekursorowa: histydyna? Ale to nie ma związku z tym tematem - tak oddzielnie pytam Molka - Wto Maj 12, 2015 22:14Temat postu: Re: Krew nie woda, majtki nie pokrzywa sylwiazłodzi napisał/a: Molka napisał/a: Kangur napisał/a: MAJTKI Medycy twierdzą, ze pH krwi 6,7 to jest już śmiertelne i starają się nas "odkwaszać". Najdziwniejsze jet to, ze do "odkwaszania" zalecają produkty o pH kwaśnym: Takich cudotwórców wykształcili nam uczelnie. Medycy skroili nam również majtki o rozmiarach od pH = 7,31 do 7,45, a naukowcy dostarczyli nam teorię bufonów, wartą tyle co teoria dziur ozonowych. Przyczepiono po jednym buforze do każdej nogawki majtek. Nie wolno nam wyjść poza strefę buforową bo grozi nam śmierć. GACIE KANGURA Kangur czemu zdrowe noworodki rodzą się w przedziale ph 7,3-7,4, nie są skażone nabiałem, wodą, "medykami"itd Co znaczy, ze nie wolno nam przejsc poza strefe buforową? Wolno, przejdź, czemu nie przejdziesz, czemu Twoja krew nie ma ph 6,7? Molka a wiesz może czy ktoś badał jaki jest poziom histaminy u nowordków ? Sorry może nie ma jej woógle ale przypomniało mi się, że 1. kobieta ma w ciąży 3 razy wyższe stężenie histaminy niż normalnie 2. skoro histaminę wytwarzamy sami z pokarmów to czy dzieci przed urodzeniem mają ją wytowrzoną ze składników odżywczych matki z pępowiny, wód płodowych lub choć może tego nie wiadomo tworzą ją już same przed urodzeniem. Czy histaminy brak u noworodka a jest coś innego - jeśli wiesz? tzn. może jest ta prekursorowa: histydyna? Ale to nie ma związku z tym tematem - tak oddzielnie pytam Az takim znawcą nie jestem. Nie wiem czy badają poziom histaminy u noworodków. Nie słyszałam tez o wyzszym poziomie histaminy u ciezarnych, chyba ze sa chore np na astme czy inne choroby alergiczne to zapewne mają wyższy poziom, ale zdrowe kobiety ? Noworodki na pewno maja histamine, to jest czesc systemu immunologicznego, to jest hormon potrzebny do zycia tylko wystepuje w formie nieczynnej w systemie immunologicznym a uwalniana jest w procesach zapalnych i nie tylko. Dysponujesz jakims zródlem które mowi o wyzszym stezeniu histaminy u ciezarnych? sylwiazłodzi - Wto Maj 12, 2015 23:12Ksiązka dieta antyhistsminowa Histamina u ciężarnych chyba trzykrotnie bo z pamięci pisze - podwyższona w celu ochrony płodu przed czynnikami zewnętrznymi. a i tak jak czytam kolejne artykuły medyczne to mi wychodzi, że już w alergologii wiedża,że dzieci urodzone w konkretnych okresach, nie mające styczności z pewnymi pyłkami potem mają na to alergię /nietoleracnje itp. Bo badane u nich były różne ,że tak powiem przeciwciała i wychodzą. Wnioskuję,że badają w kierunku stwierdzenia, że do płodu docierają nawet w jakiś sposób śladowe "dane: o pyłkach, z którymi kontakt ma matka lub z jej przeciwciałami na pyłki żeby było mocniej dla nauki. Sorry za język ale nie ucze się tego na razie na pamięć i definicji i całości więc najogólniej piszę bo teraz mam w głowie konstytyucję i ustawy- ehh Badanaia u noworodkrów w zależności od kraju i choroby noworodka ,niektóre dostępne w Polsce albo i wiekszość - Histamina jest z pożywienia dostarczana a drugą jej część wytwarzamy moje pytanie o badanie poziomu histaminy u noworodków bo jeśli histamina u noworodków byłaby w jakimś procencie od razu to pewnie albo to oznacza,że od urodzenia jest potrzebna ze względu na procesy, w których jest wykorzystywana a nie tylko bzdurne pojęcie niektórych, że jest szkodliwa ale też może jej część jest przejmowana od matki na początku? nie wiem a z drugiej strony patrząc na odporność i to przed czym dziecko się chroni po urodzeniu to pewnie jeśli nawet tworzy od razu swoją histaminę nie zdziwiłabym się. Historia o histaminie i do czego jest potrzebna - piękny temat - nie tylko wino, truskawki i sery pleśniowe. Titelitury - Śro Lip 29, 2015 13:20 Mieliśmy przecież epokę aluminiowych garnków. Aluminium z garnków plus rtęć i neurotoksyczny koktajl podano. Marcin z Urzędowa pisał o lekach na bazie wody "gdy taki medykament stoi długo, traci swoje właściwości lecznicze i nie nadaje się do użytku." "A gdzie nie masz ani smaku, ani woni tam ani siły, ani pomocy: a nadto czynią je przez te garnki ołowiane i miedziane, które są jadowite." Tak więc nie jest to problem nowy. Miedziana instalacja do wody pitnej powinna być lutowana stopem cyny ze srebrem. Jednak kto to sprawdza na ogromnych budowach? Stop cyny z ołowiem jest dużo tanszy. Używając go można bardzo wiele zaoszczędzić. Przecież i tak nikt nie skojarzy wzrostu przypadków autyzmu z miedziano-ołowianą instalacją. Kangur - Nie Lis 01, 2015 20:05Ponad trzy tysiące wyświetleń i nie znalazł się nikt z kim by można było podyskutować. Na tym forum jest moda teatru jednego aktora, to i ja spróbuje wystąpić w takiej formie. Kwas jest substancją, która jest donorem kationów (protonów) lub akceptorem anionów (elektronów), a zasada to substancja, która służy jako donor anionów lub akceptor kationów. Protony wodoru H ⁺ wytwarzane są przez metabolizm substancji biologicznych: węglowodanów, tłuszczów i białek. Klasycznym przykładem biosyntezy protonów jest aerobna glikoliza: C₆H₁₂O + 6O₆→ 6CO ₂+ 6H₂O Dwutlenek węgla (CO₂), w rzeczywistości jest potencjalnym kwasem, i mimo że nie jest połączony z jonem wodoru jest głównym źródłem H⁺. CO₂ reaguje z wodą tworząc kwas węglowy - H₂CO₃ , który bezpośrednio dysocjuje tworząc protony: CO₂+ H₂O → H₂CO₃ H₂CO₃ → H⁺⁺HCO⁻⁻ ⁻⁻ ⁻⁻ Ta reakcja jest dwukierunkowa i jej stopień odczynu zależy od końcowego stężenia produktów. Należy zrozumieć że H ⁺ (protony) w stanie czystym w roztworze nie istnieją. Protony są w połączeniu i są w stałej interakcji z otaczającymi cząsteczkami wody. Taką interakcję można z grubsza zapisać H₃O ⁺. Korzystanie z tej formuły ma pewne wady i aby uprościć zrozumienie procesów chemicznych warunkowo przyjęto koncepcję "czystego" H ⁺ . Określenie pH wprowadził w 1920 roku Clark. Pojęcie ujemnego logarytmu stężenia jonów wodorowych (w postaci pH) po raz pierwszy zostało wymienione przez duńskiego chemika Soren Peter Sorensen w 1909, Sorensen nazwał go Wasserstoffionenexponent od niemieckiego słowa Wasserstoff, co oznacza wodór. pH jest skrótem od dwóch liter "p" i "H". Istnieje kilka wersji, co oznacza "p". Najczęściej "p" jest kojarzone z niemieckim słowem "po-Tenz" (moc), które określa jako "pH mocy wodoru". pH reprezentuje bezwymiarową jednostkę H ⁺ i nie określa stężenia jonów wodoru. Dlatego wartość pH nie ma jednostek i jest tylko numerem. Teoretycznie pH może się zmieniać od minus nieskończoności do plus nieskończoności, ale rzeczywiste granice w wodzie wahają się od -(minus) do +(plus)15. Na przykład stężony kwas solny ma pH = -1,1. Kwas solny (HCl) wydzielany do wewnątrzkomórkowych kanalików komórek okładzinowych żołądka ma pH = Zalety pH: pH - tradycyjne stałe i szeroko stosowane na całym świecie; pH - charakteryzuje aktywność H, a nie jego stężenie; pH - mierzy się bezpośrednio elektrodami (mianowicie - aktywność H ⁺), a wolne jony H ⁺ (czyste protony) nie istnieją w roztworze wodnym. Wady pH: Fikcyjna wielkość odzwierciedlająca podwójną nieliniowa transformację tworzenia H ⁺ (ujemny logarytm), co sprawia pewne trudności dla właściwego badania i rozumienia. Maskuje dynamiczne zmiany wielkości H ⁺ . Wzór do obliczenia pH pH = - log [H⁺] Gdzie H⁺ jest koncentracja jonów wodoru w roztworze. Tyle wstępu o pH. Medycy twierdzą, że pH naszej krwi powinno się mieścić w granicach 7,35 - 7,41. Załóżmy, ze pH wynosi 7,4. Z powyższego wzoru wynika, ze przy pH 7,4 koncentracja jonów wodoru będzie wynosić 40 x 10 ⁻ ⁹ jonów wodoru w litrze krwi. (Obliczeń nie będę tu przytaczać.) Teraz zastanówmy się nad wiarygodnością cyfry 40. Ta wielkość została ustalona około 100 lat temu. Na następujące pytania należałoby uzyskać odpowiedzi. 1. kto ustalił tę cyfrę? 2. kto był dawca badanej krwi? 3. jaką metodą dokonano pomiaru koncentracji jonów wodoru? a) metoda pobrania próbki b) transport próbki c) temperatura pomiaru d) jakim aparatem dokonano pomiaru e) ltd, itp. Medycyna oficjalna przyjęła te cyfrę jako aksjomat i na tej podstawie mydli nam oczy o pH krwi. Czas już zrewidować ten 100 letni aksjomat i potwierdzić lub zaprzeczyć jego istnienie. Pewnie upłynie jeszcze ze dwa pokolenia zanim ta sprawa zostanie wyjaśniona. Autorytety medyczne nawet spod piachu potrafią udowadniać swoje teorie. Kangur z takim pH krwi wg teorii medyków już powinien leżeć w piachu, a on jeszcze kica po ogrodzie. [img] free uploader[/img] Witold Jarmolowicz - Pon Lis 02, 2015 09:45Pytanie, jak dokładny jest ten pomiar. Miernik Horiba służy do pomiaru kwasowości wody i ma dokładność +/- 0,1 pH, po skalibrowaniu roztworem oczywiście. B-711/712/713 LAQUAtwin Compact pH Meter JW Piotrx - Pią Lis 13, 2015 16:41Kangur a czy próbowałeś zakwaszać krew sokiem z kiszonej kapusty i ogórków? Sok z kiszonej kapusty ma ph 4 więc powinno to dać szybkie efekty. pogodny - Pon Lis 16, 2015 09:45Nie można na dłuższą metę pić wody z kiszonek. Piotrx - Pon Lis 16, 2015 12:13 pogodny napisał/a: Nie można na dłuższą metę pić wody z kiszonek. Na dłuższą metę, to znaczy jak długo i dlaczego? Piotrx - Sob Lis 21, 2015 11:00 Kangur napisał/a: Ponad trzy tysiące wyświetleń i nie znalazł się nikt z kim by można było podyskutować. Na tym forum jest moda teatru jednego aktora, to i ja spróbuje wystąpić w takiej formie. Kangur wygląda, że masz rację ale problem wynika wyłącznie z poziomu kwasu solnego w żołądku: Piotrx - Pon Lip 25, 2016 20:07Kangur tu masz 9 części na temat zakwaszania, rozumowanie zgodne z Twoim: - Pią Sie 26, 2016 06:33 Piotrx napisał/a: Kangur napisał/a: Ponad trzy tysiące wyświetleń i nie znalazł się nikt z kim by można było podyskutować. Na tym forum jest moda teatru jednego aktora, to i ja spróbuje wystąpić w takiej formie. Kangur wygląda, że masz rację ale problem wynika wyłącznie z poziomu kwasu solnego w żołądku: Autor tego artykułu jest zaZiębiony. Witold Jarmolowicz - Pon Lis 20, 2017 08:55Temat postu: Re: Krew nie woda, majtki nie pokrzywa Kangur napisał/a: Właśnie próbuję obniżyć swoje pH krwi. Sprawa nie jest taka prosta, bo już jestem wapniakiem i ilość wapnia nagromadzonego w organizmie na to nie pozwala. Najpierw muszę zredukować nadmiar wapnia, a dopiero potem będzie szansa na obniżenie pH krwi. Kangur napisał/a: Wysłany: Czw Lip 31, 2008 09:15 Temat: CANDIDA Zaczely sie problemy ze sercem. Nieregularna praca. Zaniki pulsu co ktores uderzenie serca. Najgorzej bylo jak byly dwa zaniki w sekwencji. Odstawilem to wszystko. Lekarz zalecil zazywanie tabletek na nadcisnienie. Mowie mu, ze po zazyciu tabletki cisnienie mi spada do 110/58, a on mowi zazywaj pol tabletki. Cisnienie skakalo u nigo w gabinecie na 180/110, a w domu rzadko przekraczalo 140/90. Zaczalem analizowac diete. Stwierdzilem, ze moze byc za malo wapnia. Kangur Jak widać, wszyscy się rozwijamy. JW Piotrx - Wto Gru 25, 2018 16:45Cała teoria o zakwaszeniu organizmu i potrzebie jego alkalizacji jest ogromnie szkodliwa i wpędza ludzi w poważne choroby. Wiadomo, że w przyrodzie istniej ą dwa rodzaje komórek - roślinne i zwierzęce. Komórki roślinne mogą egzystować w środowisku zasadowym i swoimi czynnościami fizjologicznymi wytwarzaj ą je (na przykład gnicie opadłych liści pod drzewem). Komórki zwierzęce , odwrotnie, egzystują w środowisku kwaśnym i w przebiegu swoich czynności fizjologicznych wytwarzają je (na przykład skóra ma kwaśne pH, mocz i kał również). Stąd wniosek, że zwierzęta , w tym również człowiek, mogą chorować wskutek tego, że ich normalne zakwaszone środowisko wewnętrzne przestawia się na zasadowe - gnilne. Z kolei środowisko gnilne sprzyja rozmnażaniu komórek roślinnych, które w przebiegu swoich czynności fizjologicznych jeszcze bardziej nasilają procesy gnilne. Wynika więc z tego, że mimo przytłaczającej wielości rozmaitych chorób, u ich podstaw leży jeden i ten sam proces - alkalizacji i idącego w ś lad za tym gnicia. W celu uniknięcia jakichkolwiek procesów gnilnych w organizmie, na leży go solidnie zakwaszać substancjami, które zawierają bezpieczne kwasy. gwarek - Śro Gru 26, 2018 16:49 Piotrx napisał/a: Cała teoria o zakwaszeniu organizmu i potrzebie jego alkalizacji jest ogromnie szkodliwa i wpędza ludzi w poważne choroby. Trzeba zacząć stosować dietę optymalną Jana Kwaśniewskiego i tyle. Kangur - Czw Gru 27, 2018 00:27Temat postu: Re: Krew nie woda, majtki nie pokrzywa Witold Jarmolowicz napisał/a: Jak widać, wszyscy się rozwijamy. JW Do rozwijących się dolączył również Piotrx (co wykazał w swoim ostatnim poscie), a Gwarek jeszcze tkwi w odkwaszaniu spozywajaąc produkty mleczne zalecane przez Kwaśniewskich w diecie optymalnej. @ Gwarek Reklamuj dietę optymalną z uwagą o wyłączeniu z niej wszystkich zalecanych produktów mlecznych z wyjątkiem masła i sam wylącz produkty mleczne, bo inaczej się dorobisz stentów w sercu jak to zrobił Kangur. Piotrx - Czw Gru 27, 2018 14:39 gwarek napisał/a: Piotrx napisał/a: Cała teoria o zakwaszeniu organizmu i potrzebie jego alkalizacji jest ogromnie szkodliwa i wpędza ludzi w poważne choroby. Trzeba zacząć stosować dietę optymalną Jana Kwaśniewskiego i tyle. Dieta optymalna rzeczywiscie zakwasza organizm i dlatego leczy ludzi z wielu chorób wynikających ze zbyt zasadowego środowiska. Jednak dieta optymalna jest szkodliwa na dłuższą metę. Objadanie się tłuszczami, duże ilości mlecznych to zdrowia na pewno nie przyniesie. gwarek - Czw Gru 27, 2018 15:41 Kangur napisał/a: Gwarek jeszcze tkwi w odkwaszaniu spozywajaąc produkty mleczne zalecane przez Kwaśniewskich w diecie optymalnej. Piotrx napisał/a: Dieta optymalna rzeczywiscie zakwasza organizm To w końcu zakwasza czy odkwasza? Kangur - Czw Gru 27, 2018 20:00 gwarek napisał/a: To w końcu zakwasza czy odkwasza? Nadmiar wapnia w organizmie powoduje wiele chorób: - degeneruje stawy - degeneruje dyski międzykręgowe - jest prekursorem miażdżycy: - powoduje powstawanie kamieni nerkowych i żółciowych - odkwasza i zagęszcza krew co powoduje wiele innych chorób włącznie z rakiem i cukrzycą. Zdecyduj teraz sam czy produkty mleczne reklamowane jako źródło wapnia i jako podstawa diety optymalnej są prozdrowotne. gwarek - Pią Gru 28, 2018 10:00 Kangur napisał/a: gwarek napisał/a: To w końcu zakwasza czy odkwasza? Nadmiar wapnia w organizmie powoduje wiele chorób: - degeneruje stawy - degeneruje dyski międzykręgowe - jest prekursorem miażdżycy: - powoduje powstawanie kamieni nerkowych i żółciowych - odkwasza i zagęszcza krew co powoduje wiele innych chorób włącznie z rakiem i cukrzycą. Zdecyduj teraz sam czy produkty mleczne reklamowane jako źródło wapnia i jako podstawa diety optymalnej są prozdrowotne. Ciekawe czy ten pan z filmu zapoznał się z wiedzą doktora Kwaśniewskiego bo raczej nie. Przecież te wszystkie choroby które tu wymieniasz doktor Kwaśniewski leczy skutecznie dietą optymalną od ponad 40-stu lat, opisuje to w książkach, na swojej stronie że wyleczył tysiące ludzi, chcesz powiedzieć że doktor Kwaśniewski kłamie i oszukuje ludzi? Grzegorz-Rec - Pią Gru 28, 2018 11:07 gwarek napisał/a: Kangur napisał/a: gwarek napisał/a: To w końcu zakwasza czy odkwasza? Nadmiar wapnia w organizmie powoduje wiele chorób: - degeneruje stawy - degeneruje dyski międzykręgowe - jest prekursorem miażdżycy: - powoduje powstawanie kamieni nerkowych i żółciowych - odkwasza i zagęszcza krew co powoduje wiele innych chorób włącznie z rakiem i cukrzycą. Zdecyduj teraz sam czy produkty mleczne reklamowane jako źródło wapnia i jako podstawa diety optymalnej są prozdrowotne. Ciekawe czy ten pan z filmu zapoznał się z wiedzą doktora Kwaśniewskiego bo raczej nie. Przecież te wszystkie choroby które tu wymieniasz doktor Kwaśniewski leczy skutecznie dietą optymalną od ponad 40-stu lat, opisuje to w książkach, na swojej stronie że wyleczył tysiące ludzi, chcesz powiedzieć że doktor Kwaśniewski kłamie i oszukuje ludzi? Bo bywa też, że pomimo tego, iż w diecie niskowęglowodanowej jest dużo nabiału, to i tak przywraca zdrowie. Nie ma jednej prostej recepty. Dlatego nawet tak doświadczeni ludzie jak Tim Noakes, nawet po wielu latach ślepej wiary w to, że można jeść wszystko, byle niskowęglowodanowo, weryfikują to dopiero teraz i zalecają indywidualne podejście. Kangur - Pią Gru 28, 2018 18:15 gwarek napisał/a: Ciekawe czy ten pan z filmu zapoznał się z wiedzą doktora Kwaśniewskiego bo raczej nie. Przecież te wszystkie choroby które tu wymieniasz doktor Kwaśniewski leczy skutecznie dietą optymalną od ponad 40-stu lat, opisuje to w książkach, na swojej stronie że wyleczył tysiące ludzi, chcesz powiedzieć że doktor Kwaśniewski kłamie i oszukuje ludzi? A ile osób przedwcześnie poszło do piachu podczas stosowania tej diety? O tym Kwaśniewscy nie chcą ani wiedzieć ani słyszeć. gwarek - Sob Gru 29, 2018 17:22 Kangur napisał/a: gwarek napisał/a: Ciekawe czy ten pan z filmu zapoznał się z wiedzą doktora Kwaśniewskiego bo raczej nie. Przecież te wszystkie choroby które tu wymieniasz doktor Kwaśniewski leczy skutecznie dietą optymalną od ponad 40-stu lat, opisuje to w książkach, na swojej stronie że wyleczył tysiące ludzi, chcesz powiedzieć że doktor Kwaśniewski kłamie i oszukuje ludzi? A ile osób przedwcześnie poszło do piachu podczas stosowania tej diety? O tym Kwaśniewscy nie chcą ani wiedzieć ani słyszeć. Chyba piszą o Tobie na sąsiednim forum: Admin z forum Kwaśniewskiego napisał/a: Ale gdzieś ostatnio czytałem, że jeden tak się zatruł nabiałem, że mu stendy musieli dać, bo to ponoć po "Kwaśniewskim tak zaszkodziło" Nie może się jednak stara, kochana dziadyga z Australii powstrzymać od reklamowania Doktora! Wchodząca w tyłek Adminowi napisał/a: A to na "DD" takie sensacje są? Shocked Może kangurom nabiał nie służy... gwarek - Sob Gru 29, 2018 18:36Chyba jednak nie Witold Jarmolowicz - Śro Sty 02, 2019 11:14 Gadać każdy może, co mu ślina na język przyniesie. Czasem nawet taki młody lekarz wierzy w EBM i w to, co mówi. Częściej jest sponsorowany przez producentów twardych leków. Gdzieś tutaj na forum są linki do prac naukowych, które jasno wykazują szkodliwą rolę nadmiaru wapnia i ochronne działanie wit. K2. Akurat sam na sobie też przekonałem się o szkodliwości wapnia i odkładaniu się jego depozytów w mięśniach. Wystarczyło wyeliminować nabiał i zmniejszyć trzykrotnie spożycie wapnia do 400 mg. Nie mam nietolerancji nabiału, bo kiedyś wypiłem litr mleka bez żadnych skutków ubocznych i mogę jeść sery przez kilkanaście dni. Nie mogę tego robić stale. To był nadmiar wapnia. JW gwarek - Czw Sty 03, 2019 02:27To że pan czegoś nie może zjeść przez kilkanaście dni nie oznacza że to coś jest złe, może po prostu pana stan zdrowia na to nie pozwala i tyle. Facet na filmie mówi wyraźnie że wapń w blaszce miażdżycowej stwierdza się nawet przy hipokalcemii czyli niedoborze wapnia, i nie jest to zwykłe gadanie, czy wymysł farmacji tylko rzeczywiście również ludzie mający niedobór wapnia, chorują na miażdżycę. Uważa pan, że jak wapń nawet zostanie usunięty z blaszki miażdżycowej to miażdżyca ustąpi? Przecież to takie naiwne jak dawniej sądzono z cholesterolem, z tym że teraz na miejsce cholesterolu wszedł wapń. Facet mówi podobnie o miażdżycy jak Uffe Ravnskov którego trudno posądzać o sponsorowanie przez farmację. Grzegorz-Rec - Czw Sty 03, 2019 09:45 Jest tylko jeden drobny szczegół. Jeśli podawanie antagonistów witaminy K powoduje miażdzycę, to znaczy, że niedobór tej witaminy też ją powoduje. (To tak gwoli uzupełnienia tematu witaminy K). Po drugie witamina K to nie tylko aktywacja transporterów wapnia. Jest ona także silnym czynnikiem przeciwzapalnym i przeciwutleniaczem. Jej działanie przeciwzapalne wynika właśnie z właściwości antyoksydacyjnych. Co do wapnia, to jego nadmiar szkodzi i nie ma co do tego żadnych wątpliwości. Kalcyfikacja tkanek miękkich przy nadmiarze wapnia może występować nawet przy wysokiej podaży i dobrym przyswajaniu witaminy K. Organizm dorosłego człowieka nie jest przystosowany do metabolizowania i utylizacji takiej ilości wapnia jaką dostarcza się jedząc nabiał i te opowieści o tym jak to "dawniej ludzie jedli dużo nabiału i żyli długo i szczęśliwie" są nieprawdziwe. Skąd się wzięło określenie "wapniak"? Ano stąd, że kiedyś mięso było bardzo drogie i biedota jadła głównie nabiał, co doprowadzało do zwapnień w stawach ograniczając ich ruchomość i np zwapnienia w uchu środkowym. Tak więc pięćdziesięcioletni człowiek poruszał się jak staruszek i niedosłyszał. Tak działo się mimo tego że nabiał w tamtych czasach zawierał spore ilości wit K. Wniosek? Nadmiar wapnia szkodzi. gwarek - Czw Sty 03, 2019 10:16Kolego twoja wypowiedź nic nie wnosi, skąd w takim razie wapń w blaszce miażdżycowej u ludzi mających niedobór wapnia, przy hipokalcemii? Uważasz że jak witaminą K2 usuniesz ten wapń z blaszki miażdżycowej to wyleczysz się z miażdżycy? Witold Jarmolowicz - Czw Sty 03, 2019 10:46Przy zaburzonym metabolizmie hipokalcemia może właśnie wynikać z nadmiernego gromadzenia wapnia w tkankach miękkich. Organizm jest nieliniowym homeostatem i proste rozumowanie przyczynowo-skutkowe daje efekty odwrotne do zakładanych. Najlepszym przykładem jest hipoglikemia, którą skutecznie leczy się ograniczeniem spożycia węglowodanów, a zwiększanie spożycia nasila objawy. JW Witold Jarmolowicz - Czw Sty 03, 2019 10:58Na prawdę temat już był tutaj dokładnie przemłócony z cytowaniem wiarygodnych autorów i ekspert Youtube nie mówi nic poważnego. Stawiałbym raczej na to, że to jest jakiś młody lobbysta urabiający opinię pacjentów pod oczekiwania farmacji. Podobnie, jak wspomniany tutaj prof. Banach czy dr Grzesiowski. JW PS. Co do Uffe Ravnskova, on konsekwentnie twierdzi, że nigdy w blaszkach miażdżycowych nie znalazł cholesterolu, ale zawsze występuje tam wapń. Grzegorz-Rec - Czw Sty 03, 2019 11:01 gwarek napisał/a: Kolego twoja wypowiedź nic nie wnosi, skąd w takim razie wapń w blaszce miażdżycowej u ludzi mających niedobór wapnia, przy hipokalcemii? Uważasz że jak witaminą K2 usuniesz ten wapń z blaszki miażdżycowej to wyleczysz się z miażdżycy? Nie uważam tak i niczego takiego nie twierdziłem. Jednak w filmie jest błąd. Nadwaga nie zawsze równa się miażdżyca, bo cytotoksycznie, a co za tym idzie destrukcyjnie na nabłonek naczyń działa wysoka glikemia. Można być chudym jak szczapa i mieć miażdzycę spowodowaną wysoką glikemią. Nie jest tajemnicą, że u cukrzyków miażdzyca postępuje o wiele szybciej niż w przypadku innych czynników wyzwalających czynniki prozapalne. Dlatego glukotoksyczność jest wiodącą przyczyną miażdzycy, o czym pisał Jan Kwaśniewski już 50 lat temu. Dopiero jakieś dziesięć lat temu zaczęli o tym przebąkiwać niektórzy polscy lekarze różnych specjalności. Ogranicza się to jednak do lakonicznych komunikatów, które nie przebijają się do szerszego grona odbiorców z kręgu medycyny, którzy i tak nie są zainteresowani eliminacją szeregu schorzeń wynikających z hiperglikemii. Witold Jarmolowicz - Czw Sty 03, 2019 11:06 Grzegorz-Rec napisał/a: Można być chudym jak szczapa i mieć miażdzycę spowodowaną wysoką glikemią. Co więcej, można nie mieć cukrzycy, mieć poziom cholesterolu całkowitego poniżej 160 mg/dl i cierpieć na zaawansowaną miażdżycę. JW Witold Jarmolowicz - Czw Sty 03, 2019 11:16 gwarek napisał/a: Kolego twoja wypowiedź nic nie wnosi, skąd w takim razie wapń w blaszce miażdżycowej u ludzi mających niedobór wapnia, przy hipokalcemii? Uważasz że jak witaminą K2 usuniesz ten wapń z blaszki miażdżycowej to wyleczysz się z miażdżycy? Właśnie po to wymyślono chelatację, żeby usuwać złogi miażdżycowe. Po drugie, wapń w organizmie podlega nieustannemu metabolizowaniu. Kości permanentnie są resorbowane nawet u 90 latka a wapń usuwany z nich. Nie ma powodu, żeby organizm usuwając wapń z twardych kości nie poradził sobie z usunięciem go z tkanek miękkich. Tylko trzeba mu dać szansę odpowiednim żywieniem. JW gwarek - Czw Sty 03, 2019 16:35 Witold Jarmolowicz napisał/a: Na prawdę temat już był tutaj dokładnie przemłócony z cytowaniem wiarygodnych autorów i ekspert Youtube nie mówi nic poważnego. Stawiałbym raczej na to, że to jest jakiś młody lobbysta urabiający opinię pacjentów pod oczekiwania farmacji. Podobnie, jak wspomniany tutaj prof. Banach czy dr Grzesiowski. JW PS. Co do Uffe Ravnskova, on konsekwentnie twierdzi, że nigdy w blaszkach miażdżycowych nie znalazł cholesterolu, ale zawsze występuje tam wapń. Też właśnie zarzucanie temu facetowi na filmie jakiegoś lobbingu farmacji mija się całkowicie ze zdrowym rozsądkiem, skoro on mówi podobnie jak Uffe Ravnskov, że blaszka miażdżycowa nie składa się tylko z wapnia i podaje podobne przyczyny co Ravnskov. Witold Jarmolowicz napisał/a: gwarek napisał/a: Kolego twoja wypowiedź nic nie wnosi, skąd w takim razie wapń w blaszce miażdżycowej u ludzi mających niedobór wapnia, przy hipokalcemii? Uważasz że jak witaminą K2 usuniesz ten wapń z blaszki miażdżycowej to wyleczysz się z miażdżycy? Właśnie po to wymyślono chelatację, żeby usuwać złogi miażdżycowe. Po drugie, wapń w organizmie podlega nieustannemu metabolizowaniu. Kości permanentnie są resorbowane nawet u 90 latka a wapń usuwany z nich. Nie ma powodu, żeby organizm usuwając wapń z twardych kości nie poradził sobie z usunięciem go z tkanek miękkich. Tylko trzeba mu dać szansę odpowiednim żywieniem. JW No tak ale nawet jeśli ten wapń usunie się z blaszki miażdżycowej to problem miażdżycy absolutnie nadal istnieje i tu rzeczywiście można widzieć interes farmacji w reklamowaniu witaminy K2. Skąd wiadomo czy badania nad witaminą K2 nie są celowo sponsorowane? Aż tak bardzo i nagle farmacji zaczęło zależeć na zdrowiu ludzi? Analogicznie było z cholesterolem, wpierw straszono zjadanym cholesterolem, później wprowadzono leki obniżające cholesterol, a problem miażdżycy jak był tak pozostał. A że wałek, z cholesterolem powoli przechodzi do lamusa, to trzeba było czegoś nowego. Zatem wybór padł na wapń stąd szeroka reklama w środkach masowego przekazu, prasie, tylko czekać aż po witaminie K2 powstaną leki obniżające poziom wapnia. Czyli klasyczna powtórka z historii, a problem miażdżycy jak był tak pozostanie. Witold Jarmolowicz - Czw Sty 03, 2019 17:36 gwarek napisał/a: Skąd wiadomo czy badania nad witaminą K2 nie są celowo sponsorowane? Farmacji zależy na produkowaniu opatentowanych fibratów i statyn a nie darmowych witamin. Badania witamin są sponsorowane, o ile wykazują nieskuteczność tychże. Już trzy tysiące lat temu Rzymianie, modelowi prawodawcy, zauważyli is fecit, cui prodest czyli ten czyni, czyja korzyść. Tę prostą, jak budowa cepa, zasadę, prawnicy i pijarowcy nieustannie rozmywają, mnożąc nieistotne zastrzeżenia i wątpliwości. Pies z kulawą nogą nie zapłaci za badania, które wykażą, że produkt jest niepotrzebny. Względnie niezależne są wyniki z grantów rządowych, ale też nie zawsze. Istnieje naukowa autocenzura, bo nie warto tracić apanaży i stanowisk w walce o prawdę medyczną. Jeżeli wg loginu ma Pan coś wspólnego z kopalnictwem, to nie pójdzie Pan do prezesa z memoriałem, żeby przygotować górnictwo węglowe na nieuchronną likwidację, tylko po cichu będzie Pan szukał miękkiego lądowania w innej branży. Is fecit, cui prodest JW gwarek - Pią Sty 04, 2019 11:14 Grzegorz-Rec napisał/a: Dlatego glukotoksyczność jest wiodącą przyczyną miażdżycy o czym pisał Jan Kwaśniewski już 50 lat temu. Ta sama osoba napisał/a: jeśli przyglądniesz się bliżej temu co jedli i jedzą ludzie żyjący bardzo długo, to okaże się, że nie żałowali sobie węglowodanów w postaci miodu, czekolady. Wolne rodniki też nie są sprawcą zmian miażdżycowych. Nie ma jednej uniwersalnej diety dla wszystkich. Kolego jak myślisz kto jest autorem tych wypowiedzi? Podpowiem pisała to ta sama osoba. Grzegorz-Rec - Pią Sty 04, 2019 11:44 gwarek napisał/a: Grzegorz-Rec napisał/a: Dlatego glukotoksyczność jest wiodącą przyczyną miażdżycy o czym pisał Jan Kwaśniewski już 50 lat temu. Ta sama osoba napisał/a: jeśli przyglądniesz się bliżej temu co jedli i jedzą ludzie żyjący bardzo długo, to okaże się, że nie żałowali sobie węglowodanów w postaci miodu, czekolady. Wolne rodniki też nie są sprawcą zmian miażdżycowych. Nie ma jednej uniwersalnej diety dla wszystkich. Kolego jak myślisz kto jest autorem tych wypowiedzi? Podpowiem pisała to ta sama osoba. Bo nie ma jednej uniwersalnej diety dla wszystkich. Gdzie tu widzisz sprzeczność? Wiodącą przyczyną jest hiperglikemia, ale nie u każdego dieta z przewagą węglowodanów będzie wywoływać hiperglikemię, szczególnie jeśli są to węglowodany o niskim stopniu przetworzenia nie będące pustymi kaloriami. Nie wiem czy zauważyłeś ale trollowanie jest tu ostatnio niemodne. Rozumiem że chcesz za wszelką cenę wbić szpilę Kwaśniewskiemu, ale odpuść sobie. Witold Jarmolowicz - Pią Sty 04, 2019 11:45 gwarek napisał/a: Kolego jak myślisz kto jest autorem tych wypowiedzi? Podpowiem pisała to ta sama osoba. Ciekawe spostrzeżenie. To potwierdza moją tezę, że u Doktora można znaleźć wypowiedź na każdą okoliczność, jak u Lenina. JW Grzegorz-Rec - Pią Sty 04, 2019 12:06 Witold Jarmolowicz napisał/a: gwarek napisał/a: Kolego jak myślisz kto jest autorem tych wypowiedzi? Podpowiem pisała to ta sama osoba. Ciekawe spostrzeżenie. To potwierdza moją tezę, że u Doktora można znaleźć wypowiedź na każdą okoliczność, jak u Lenina. JW Tego typu złośliwości to już całkiem nie rozumiem. Ja też nie przepadam za nachalą optymalną propagandą, ale wzmianka o tym, że Kwaśniewski 50 lat temu wspomniał o tym co wykazują dość świeże badania nie jest chyba zbrodnią. Śródbłonek w fizjologii i patogenezie chorób: "Przy hiperglikemii glukoza jest wykorzystywana do syntezy ATP, jednocześnie jednak dochodzi do znacznie zwiększonej produkcji reaktywnych form tlenu, co prowadzi do dysfunkcji komórek śródbłonka". Kangur - Sob Sty 05, 2019 01:04 gwarek napisał/a: Chyba piszą o Tobie na sąsiednim forum: Admin z forum Kwaśniewskiego napisał/a: Ale gdzieś ostatnio czytałem, że jeden tak się zatruł nabiałem, że mu stendy musieli dać, bo to ponoć po "Kwaśniewskim tak zaszkodziło" Nie może się jednak stara, kochana dziadyga z Australii powstrzymać od reklamowania Doktora! Wchodząca w tyłek Adminowi napisał/a: A to na "DD" takie sensacje są? Shocked Może kangurom nabiał nie służy... Jako stary dziadyga nie wyzywam twojego ojca od starego dziadygi, który nie chce spojrzeć prawdzie w oczy i zmodernizować dietę Kwaśniewskich. A może syn ojca na to nie pozwala? Dowodów na wyeliminowanie produktów mlecznych z diety jest wiele, tylko trzeba chcieć się przyznać do tego. gwarek - Sob Sty 05, 2019 12:38Kolego widzę że muszę jaśniej napisać, kto jest autorem poniższych wypowiedzi na tym forum? Podpowiem że jest to ta sama osoba, czyli Ty, a nie pan Kwaśniewski. Grzegorz-Rec napisał/a: Dlatego glukotoksyczność jest wiodącą przyczyną miażdzycy, o czym pisał Jan Kwaśniewski już 50 lat temu. Dopiero jakieś dziesięć lat temu zaczęli o tym przebąkiwać niektórzy polscy lekarze różnych specjalności. Ogranicza się to jednak do lakonicznych komunikatów, które nie przebijają się do szerszego grona odbiorców z kręgu medycyny, którzy i tak nie są zainteresowani eliminacją szeregu schorzeń wynikających z hiperglikemii. Ta sama osoba czyli Ty napisał/a: jeśli przyglądniesz się bliżej temu co jedli i jedzą ludzie żyjący bardzo długo, to okaże się, że nie żałowali sobie węglowodanów w postaci miodu, czekolady. Wolne rodniki też nie są sprawcą zmian miażdżycowych. Nie ma jednej uniwersalnej diety dla wszystkich. Grzegorz-Rec napisał/a: Ja też nie przepadam za nachalą optymalną propagandą, ale wzmianka o tym, że Kwaśniewski 50 lat temu wspomniał o tym co wykazują dość świeże badania nie jest chyba zbrodnią. Ta sama osoba czyli Tyl napisał/a: Wiem, czytałem. Wspaniała lektura dla miłośników SF. Zdumiewające wpierw kolega przyznaje rację panu Kwaśniewskiemu, a później kolega pisze że to SF. Grzegorz-Rec - Sob Sty 05, 2019 12:56 Nie jestem twoim kolegą.

krew nie woda majtki nie pokrzywy